Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 2 021
|
Dot.: Lęki z dzieciństwa obecnie ;)
Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell
Kiedyś jak byłam młodsza, to spałam zawsze od ściany (jak spałam z kimś) bo miałam wrażenie, że jak przyjdzie potwór, to zje najpierw tego kogoś z brzegu, a mnie oszczędzi. Do tej pory śpię od ściany, ale nie przez potwora
|
miałam tak samo
chociaż teraz, jak śpię z tż, to ja spię od strony zewnętrznej, że jak ma coś przyjśc, to lepiej niech zezre mnie, a jego oszczędzi
Cytat:
Napisane przez cava
To miałam i mam tak samo.
W dzieciństwie najbardziej bałam się wojny atomowej.
W tajemnicy przed rodzicami, obejrzałam kawałek filmu o bombie atomowej i tak mi padło na mózg, że wiele nocy nie przespałam nasłuchując czy nie lecą samoloty zrzucić bombę. :/
A jak jakiś nocą leciał, to przeżywałam prawdziwe katusze.
Może brzmi śmieszne, ale ja naprawdę przezywałam koszmarny strach i ciągnęło się to latami.
W piwnicy miałam nawet spakowaną walizeczkę z przyborami pierwszej potrzeby, jakiś cukier, makaron, jakaś sucha kiełbasa i konserwy wykradzione matce z kuchni. Papier toaletowy i stare buty zimowe.
I do dziś , najbardziej się boję że będzie wojna. Tylko teraz boję się każdej, w sumie to ze wybuchłaby gdzieś blisko bomba atomowa i zginelibyśmy szybko, przeraża mnie najmniej (choć bardzo) najbardziej boję się jednak wojny klasycznej. Gdzie ludzie dziczeją i robią sobie rzeczy tak okropne że trudno sobie je nawet wyobrazić.
|
Cytat:
Napisane przez laisla
Oj miałam to samo..z tym, że bałam się nie tylko tych atomowych. Niepokój zawsze był gdy słyszałam samolot, to był złowieszczy znak. Ale nas wtedy bardzo zasypywali wszelkimi wiadomościami głównie o drugiej wojnie światowej, gestapo i w ogóle trend martyrologiczny był chyba dziesięć razy silniej wprowadzany w szkole niż obecnie, to i dzieciakom wyobraźnia pracowała. Plus książki i filmy
Racja, czasami wraca ten strach, może bezpodstawny, ale gdy kilka dni temu wyprawiali takie rzeczy za naszą granicą już sobie myślałam, że to przecież z dnia na dzień może ludzi amok opanować i rozpętają prawdziwą wojnę A my tuż tuż przecież.
|
rany, dziewczyny, miałam całkowicie tak samo..
dodatkowo, mój dziadek opowiadał o wojnie w taki sposób, jakby zakończyła się wczoraj, a następna miała rozpocząć się jutro..
Pamiętam, że po każdej wizycie u niego wychodziłam przerażona, naładowana informacjami o wojnie, mordach, poodcinanych kończynach, o banderowcach (pochodzę z okolic mocno poturbowanych przez te organizacje) itp.
Ogólnie dziadek należał do grupy osób, które wyznają zasadę "Przeżyłem wojnę, więc wiem wszystko lepiej". Kazda sytuacja została sprowadzony do tematu wojny, np gdy częstowali mnie obiadem i mówiłam, że dziekuję, ale przed chwilą jadłam w domu - dostaławałam uroczą historyjkę, jak to dziadek podczas wojny nie jadł kilka dni, bo nie było zapasów. Albo w Wiadomościach podawali informacje o zawodach latania na paralotniach - dziadek oczywiście musiał zapodać historię o tym, jak "kiedyś, ktoś, podczas wojny z takiej paralotni został zestrzelony i jak go znaleźli, to nie miał głowy".
No ogólnie uroczooo.
A nie daj Boże, jakieś odgłosy samolotów - to już byłam pewna, ze wojna się zaczyna...
__________________
Za wolność naszą i Waszą! 11.11.2013
Edytowane przez lapida
Czas edycji: 2014-03-02 o 13:14
|