[AnulaQa]

Witajcie,
przyznam, że troszkę kusiło mnie złożenie zamówienia z tuszem za 0zł, może nawet nie tyle dla samego tuszu, tylko dla kilku produktów plus prezenty do zamówienia z marca, jednak szybko się opanowałam. A dlaczego? Wyznaję zasadę, że z mega okazji, kodów, rabatów korzystam tylko wtedy, kiedy w istocie potrzebuję jakiś rzeczy. Rozejrzałam się po toaletce, łazience, no i okazało się, że wszystko mam. Nie chcę skończyć z masą kosmetyków upchniętą gdzieś po kątach i debetem na koncie.
Drugą kwestią, nieco innej natury było moje własne przekonanie, że owszem gdyby tusz kosztował 10 zł, kupiłabym go( bo wygląda na uczciwą propozycję, a nie błąd w systemie), tymczasem kiedy widzę jego cenę 0 zł, od razu coś mi nie gra i przeczuwam kłopoty. Z reguły unikam takich okazji. Wolę jasne klarowne sytuacje, od przekonania, "wyczaiłam lukę i może się uda".

Mimo tak nerwowej sytuacji od paru dni tutaj na wątku, myślę, że większości osób nie tyle ma pretensje do YR o produkty za 0 zł (dołączą do zamówienia czy nie dołączą), tylko o fakt przeciągania tej sprawy. Myślę, że każdy z zamawiających miał świadomość tego, że może się udać albo nie, o czym wielokrotnie wspominano na wątku. Pomimo wszystko zaryzykowali. Korzystny kod wykorzystany, zamówienia zawieszone, ba nie widać ich w systemie, są albo i nie ma, odpowiedzi YR zdawkowe, co dalej nikt nie wie.
Rozumiem wzburzenie wielu osób, natomiast większość miała świadomość podjętego ryzyka. Oto skutki. Na pytanie czy warto było, niech każdy odpowie sobie sam.