Hump super że wyjazd Wam się udał
zazdroszczę strasznie
hahaha syndrom drugiej ciąży
czekamy na wieści
a masz jakieś zdjęcia usg?
mój mąż się burzy jak mu proponuje wypad na Pławniowice, nad wodę, koło Gliwic
na mnie brak kasy na wojaże wpływa wybitnie depresyjnie, marzy mi się strasznie żeby gdzieś pojechać. mieliśmy jechać do Chorwacji, wszystko zaplanowane, a tydzień przed wyjazdem - dwie kreski i wyjazd odwołany (całe szczęście bo jakbym tam dostała krwawienia to bym na zawał zeszła, tak mnie w miarę szybko w szpitalu uspokoili)
na Przemka zakazy średnio działają
mnie też
nie ma mnie pół dnia, Młody z moją mamą, wracam, a ten popatrzy, na rączki a po sekundzie do zabawek
żebyś wróciła do cywilizacji czy za rozmowę?
(sorry Xal
)
trzymamy
--
jakaś nie teges jestem ... rano to niewyspanie itp, po południu zadzwoniła moja mama że z babcią źle. mąż się urwał z pracy i nas zawiózł, całe szczęście bo ja chciałam wieczorem jechać. a zdążyłam się pożegnać, babcia umarła kilka min po moim wyjściu z hospicjum. mama była przy niej. nic do mnie nie dociera, Młody się bawi na dywanie a ja ogarnęłam trochę mamie dom i siedzę i się gapię w ścianę