Nie wiem ile takie persy zyja, ale kot dachowiec mojej sasiadki ma 18 lat i zachowuje sie jak mlodziak
mial kilka operacji, ostatnio cos z zebami nawet, ropien czy cos i bylo zakazenie...ale odratowali i jest ok. Jesli meczyc ja operacja to tylko po stwierdzeniu ze to niezlosliwe,inaczej faktycznie meczenie jej bez sensu...
Bedzie ci ciezko, nie umiem sobie wyobrazic, bo sama nie wierze w dzien gdy obudze sie i nie zobacze loli lezacej ze mna glowa w glowe
mam lekkiego stresa bo idzie pod noz, sterylka w maju, mamy termin i dobra klinika, ale zawsze narkoza to strach...
ale czuje ze tak trzeba, nie planuje jej rozmnazac, a dzieki temu wiem ze uniknie wielu chorob...
Smiej sie, ale jak jest dobra promo to ja mam zazwyczaj problem po kilku dniach promocji dostac swoj odcien...nie wiem czy tak wykupuja czy chowaja je czy co
Shi ty masz doswiadczenie, przy sterylce jest sie czego bac? Dlugo trwa zabieg? Jest jakies specjalne przygotowanie? Jak szybko pies wraca do siebie? Ile trzeba pilnowac rany zeby szwow nie wygryzla?
I jak sie nia opiekowac po? Bo bede przy niej caly czas jak juz ja obudza i wydadza.