Dot.: Endometrioza - wątek zbiorczy!
Witam ponownie dziewczyny,
jakiś czas temu spanikowana pisałam że mam podejrzenie endometriozy, prosiłam Was o porady. Doczekałam się kolejnego USG a własciwie poszłam na prywatną wizytę do innego specjalisty i okazało sie, że moja "endometrioza" to potworniaki... Na jednej prywatnej wizycie dowiedziałam się więcej niż przez kilkanaście wizyt u mojego (chyba już eks) lekarza prowadzącego. Wiem co mi jest, co mnie czeka, natomiast lekarz który podejrzewał u mnie endo nawet nie był łaskaw wytłumaczyć mi co to w ogóle jest!!! Żałuje, że od razu nie poszłam prywatnie do gina, szkoda mojego czasu straconego na wizyty u tamtego człowieka, z których i tak nic nie wynikało. Wiem, że mój przypadek nie podciąga się już pod ten wątek, ale chciałam się z Wami podzielić tym czego się dowiedziałam i jak to moja dolegliwość została pomylona z endometriozą. Dzięki za okazane mi wcześniej wsparcie. Pozdrawiam.
Ps. Na pewno poczytam wątek o polecanych specjalistach ale gdyby któraś z Was mogła polecić dobrego lekarza z Lublina lub okolic to bardzo proszę o jakiś namiar - szukam nowego lekarza prowadzącego...
|