Witajcie kochane
Ale się za Wami stęskniłam... ale za to przeżyłam chyba najpiękniejsze chwile w swoim życiu
Widzę, że rozpakowywałam się w samym szczycie
i ogromne gratulacje dla pozostałych mamuś, tj: Violi, Monice, Madziarek i Madziuli
Monija, proszę też o małe sprostowanie, bo moja Amelka ważyła 3170g (poprzednią wagę którą Wam podałam przekazał mi TŻ, gdy jeszcze leżałam sparaliżowana, a nie zauważył tej końcówki).
W dużym skrócie, to cc miałam zaplanowaną na piątek. Miał ją przeprowadzić mój ginekolog, ale w środę wieczorem (na szczęście już w szpitalu) odeszły mi wody i Amelka pojawiła się na świecie
Sama zdecydowała kiedy. Dodam jeszcze, że mam (wbrew temu co słyszałam wcześniej) super szpital i jestem mega zadowolona z opieki, profesjonalizmu i wsparciu jakie tam dostałam