Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. III
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-04-29, 17:54   #4584
Doe
Rozeznanie
 
Avatar Doe
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 820
Dot.: Skręt na zakręcie - czyli offtopowo o życiu (z falą i lokiem) cz. III

Cytat:
Napisane przez wicherek1989 Pokaż wiadomość
Zainspirowałaś mnie tymi naleśnikami, muszę jutro je mieć
- Smażysz naleśniki (warto zostawić trochę ciasta naleśnikowego), potem n każdy kładziesz plasterek sera i pół parówki - przekrojona wzdłuż, jeśli za długa, to też trochę ucinam. Potem zawijasz jak krokiety, maczasz w resztce ciasta naleśnikowego i trochę podsmażasz. Pyszne.

Cytat:
Napisane przez Klaudenc Pokaż wiadomość
Sok kupiłam w Asdzie przy stoisku z chińskim jedzeniem - więc w jakimś chińskim sklepie powinien być czy w innym więskzym markecie typu Tesco.
- Dzięki, będę się rozglądać.

Cytat:
Napisane przez Klaudenc Pokaż wiadomość
Kurczę, współczuję ludziom alergii na gluteny i inne gady. Ja nigdy nie miałam problemu z alergiami skórnymi czy jedzeniowymi co akurat niezmiernie mnie cieszy, ale jak ktoś ma to troszkę ciężko z tym jedzeniem bo trzeba bardzo uważać.
- Tu akurat chodzi o nietolerancję na między innymi gluten, pszenicę, owies, jajka, mleko, ziemniaki, cytrynę, pomarańczę, itp. objawiającą się atopowym zapaleniem skóry. Całkowita rewolucja w kuchni, człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy w jak wielu produktach jest mleko: proszek do pieczenia, parówki, kiełbasa, kakao... Ech.

Cytat:
Napisane przez wicherek1989 Pokaż wiadomość
Mój mąż to czasem się śmieje, że ja się sypię, mam tyle alergii i dolegliwości jak stara babcia jakaś prócz glutenów jeszcze kichające alergie i na seler. Na detergenty - myję wszystko w rękawicach. Do tego serducho nawala nic tylko się kłaść w grób
- Ja to się boje iść do nowego lekarza, który nie zna mojego przypadku XD Zwykle jest: pani młoda! Co może pani dolegać?! Jak zaczynam mówić, to patrzą na mnie, jakbym była jakąś hipochondryczką! A tymczasem mnie zaciągnąć do lekarza, to i wołami ciężko. Chodzę jak już muszę, za co notorycznie obrywam od swoich lekarzy. Mój ortopeda, to czasami nawet dzwoni i mówi: wpisałem cię na ten i ten dzień. Musisz przyjechać.
Kiedyś dostałam udaru cieplnego i chociaż ledwo żyłam, to dopiero jak dostałam drgawek stwierdziłam: kurde, chyba jednak to coś poważnego. Jak już nowy lekarz przekonuje się, że nie ma do czynienia z ostrym przypadkiem hipochondryczki, to zaczyna załamywać ręce. Tak więc jest wesoło
Doe jest offline Zgłoś do moderatora