[Kattarina]

Napisane przez mariolasl

Kattarino napisz prosze cos wiecej o Bois de Violette, od jakiegos czasu marze, aby go poznac. Czy jest bardzo drzewny, czy bardziej fiolkowy, czy intensywny, czy nie... Zreszta wiesz o co mi chodzi

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;4718434]Kattarino, plizzzz, napisz o nich coś więcej, znam je tylko z próbki woskowej. To jedyny Lutens kwiatkowy, który mnie zaintrygował.
[/quote]
Dziewczyny- Bois de Violette to nie sa, moim zdaniem, stricte fiolkowe perfumy, (jak sama nazwa wskazuje )
Pierwsza, ostra nuta az uderzyla mnie w nos- poczulam swieza zywice drzewa iglastego
Po chwili, dolaczyla nuta wilgotno-lodyzkowa, roslinna, stopniowo wzbogacana aromatem fiolka- cieplym i aksamitnym, jak jego platki, wyraznie slodkim, ale nie pudrowym- przynajmniej na mojej skorze.
Fiolek przybiera na sile, jednak nigdy nie dominuje nad caloscia kompozycji.
Po ok. godzinie zaczelam tez wyczuwac gesta, sandalowa nute- dokladnie taka , jak w figurkach wykonanych z tego drzewa. Nie mam pojecia czy drzewo sandalowe jest w ogole obecne w skladzie BdV , ale z nim wlasnie kojarzy mi sie taki slodkawy, bogaty zapach, ktory w kilka godzin od aplikacji BdV, przywiodl mi na mysl "klimat" Samsary (oczywiscie takiej, jakiej doswiadczylam na wlasnej skorze ).
W tej chwili nie czuje juz fiolkow bezposrednio, tylko b.delikatny, fiolkowy "powiew" dociera do moich nozdrzy, gdy ruszam nadgarstkiem.
Generalnie juz niewiele czuje, poniewaz ta kropelka BdV okazala sie skandalicznie nietrwala, (co znacznie ostudzilo moja zadze posiadania tych perfum).

Na plus moge zaliczyc to, ze "cieple" fiolki w BdV sa (dla mojego nosa) pozbawione chlodnej goryczy- nazywanej przez mojego meza "nuta zwiedlego fiolka", ktora niestety czasami czuje w Verte Violette, Violetta di Parma i najbardziej w Violetta Penhaligon's.