2014-07-15, 14:43
|
#16
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Kryzys macierzyństwa
Cytat:
Napisane przez masnaka
Mi pomógł dopiero powrót do pracy... Wiem jak to brzmi, ale ja juz się modliłam żeby znaleść prace i nie siedzieć już dłużej w domu...
Teraz pracuję od roku. Wracam po pracy stęskniona za Synkiem i bardziej doceniam to, że Go mam
życzę Ci duuuużo cierpliwości
|
Brzmi normalnie
Wracałam do pracy gdy moje pierwsze dziecko miało roczek. Pełna obaw jak to będzie. Owszem, bywało ciężko i tak na prawdę mniej jest obowiązków gdy się jednak z dziećmi "siedzi w domu" ale za to jaki relaks psychiczny przez te 8-9h poza domem, tego nie da się opisać. Mnie również pomagało nabrać to sił i dystansu do spraw domowych, do tego stopnia, że w drugiej ciąży nie chciałam rezygnować z pracy praktycznie aż do dnia porodu, nawet już będąc w 9 miesiącu na L4 i tak lubiłam sobie do biura pojechać - żeby odpocząć do tego stopnia, ze na porodówkę pojechałam prosto z pracy
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
|
|
|