Czy to jest normalne ze na takim jadlospisie przytylam 1kg w tydzien? Dodam ze to nie jest woda czy zalegajace zarcie bo nalogowo pije senes...
6.00 - kawa z mlekiem i cukrem (1,5 lyzeczki)
10.00- pół bułki z masłem, sałatą, 2 plastrami szynki drobiowej, pomidorem i ketchupem
14.00 - 3 pierogi z mięsem wołowym, łyżka buraczków zasmażanych
18.00 - pól bułki z sałatą i jajkiem kl. S. i ketchupem
21.30 - pasek czekolady białej
wiem ze menu ubogie i wogóle, ale boje sie zwiekszyc porcje bo boje sie ciezkosci po posilku, wielkiego brzucha, ktory podobno jest moja fantazja (ja oczywiscie tak nie uwazam - mam brzuchofobie)
nie jestem wcale glodna, to co jem jest i tak wpychane na sile... bardzo malo pije w ciagu dnia
i ogólnie mam juz dosyc wszystkiego, szczegolnie walki o zycie... ;/
mam tez pytanie do dziewczyn chorujacych na ed: czy Wy tez mialyscie takie brzuszyska i takie obawy przed wiekszymi porcjami? Przepraszam ze to pisze ale nie wiem czy to wszystko jest takie same u nas wszystkich czy tylko ja tak fiksuje...