Bo Dziweczynki moje drogie wszystko jest jak najbardziej OK!!!
Wyjazd bardzo udany, Jego zachowanie po prostu - zmiana o 180 stopni. czuje się jak nastolatka, w której się ktoś dopiero co zakochał i zabiega o względy.
Odnośnie przyszłości - jakoś tako bardzo poważnej rozmowy jednak nie przeprowadzałam... Obiecał mi jedynie, że już nigdy więcej mi nie zrobi takiej "huśtawki". Że taka sytuacja się po prostu nie powtórzy. Zapewnił że kocha, mimo wszystko.
Ja zażartowałam, że musze mieć świeta cierpliwość i mocno kochac, skoro jeszcze go nie koplam w tylek
I docenil to.
Powiem Wam, ze poki co jest dobrze i ja wierze ze tak pozostanie. Ogolnie stanelo na tym, ze chcemy byc razem MIMO niesprzyjajacych okolicznosci. A jak bedzie - to juz czas pokaze. Jestem dobrej mysli
Dziekuje za troske i uwage
Mam nadzieje, ze przykrych rzeczy juz wiecej w tym watku nie napisze.