Dzień dobry
Melduje się w dwupaku.
Nie nadrobiłam bo zaraz jedziemy do przedszkola.
Protestuje Tż nie zawiozłam do pracy w nosie go mam, on mnie też. Ciasta imieninowego nie zabrał!!!
Zabieram torby i jade do taty. Tam będę czuła się bezpieczniej.
Wczoraj bolało mnie dokładnie wszystko, plecy, brzuch, pipka, nogi napuchnięte jak balony, hemoroidy i skurcze rzadkie ale nieprzyjemne
. To nie był straszny ból ale byłam po całym dniu już strasznie zmęczona. Marzyłam o tym żeby Tż do mnie przyszedł i mnie przytulił, dał trochę wsparcia i po 3h nie wytrzymałam. Tak 3h czekałam!!! Siedział na fotelu i oglądał filmy na tel!! Jak już syknęłam na niego przyszedł na chwile ale już mi łzy poleciały to wziął tel i poszedł w wannie oglądać!!!
Chciałam z nim porozmawiać, zapytałam dlaczego się tak zachowuje to usłyszałam że nie będzie mi się z niczego tłumaczył bo nie jest winien.
Jest mi przykro ale nie będę wylewać tony łez, albo go postawi na nogi wyprowadzka albo ja w końcu przejrzę na oczy jaki on jest na prawdę.
Szkoda tylko ze w takim momencie się to wszystko dzieje.
---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------
A znając życie pewnie dzisiaj albo w nocy zacznę rodzić ale niech się dzieje co chce
Najważniejsze żeby Madzia była już przy mnie