Witajcie! Jak w tytule. Matka chłopaka zaprosiła mnie na obiad do restauracji, w której ma świętować pewne wydarzenie ze swoją najbliższą rodziną. Zgodziłam się, bo miałam poczucie, że wypada (zresztą to podobno uparta kobieta z rodzaju tych, którym się "nie odmawia"
). Oczywiście stresuję się i wiem, że nie będę czuła się zbyt komfortowo, bo:
1. Z chłopakiem jestem dopiero od 9 miesięcy (nie jest to jeszcze super poważny związek), przy czym nie miałam okazji lepiej poznać jego rodziny - z matką zamieniłam zaledwie kilka słów przy przypadkowym spotkaniu;
2. Chłopak nie ma z matką najlepszych relacji;
3. Jest to podobno osoba uparta, taka "nie znosząca sprzeciwu", skłonna do uprzedzeń - podobno, bo nie znam jej osobiście, a tylko z relacji chłopaka;
4. Jest to prywatne święto - mam wrażenie, że reszta rodziny (oprócz matki i chłopaka będzie tam jeszcze jego ojciec i siostra, którzy mnie nie znają) może nie podzielać ochoty na moje towarzystwo podczas tego obiadu;
5. Zapoznanie się odbyłoby się w sztywnych ramach, na jej warunkach - to restauracja, skoro mnie zaprasza, to pewnie też zapłaci, a ja nie będę mogła odwdzięczyć się nawet butelką wina czy ciastem, które przyniosłabym będąc zaproszona na obiad w domu, plus oczywiście z racji tego, że to restauracja, nie będę mogła wykonać "strategicznego odwrotu", jak na przykład przy niezobowiązującej pogawędce przy kawie
Stąd moje wątpliwości i pytania: czy to jest dziwna sytuacja? Czy może nie powinnam była przyjmować tego zaproszenia? Jak ograniczyć skrępowanie w takiej sytuacji? W co się ubrać?
Niby banalne pytania, ale byłabym wdzięczna za Waszą pomoc