[beat@]

Klariska, tak to prawda, tylko u mnie jet tak ze tato nie boi sie kupic auta powypadkowego. Pamietam jeszcze kilkanascie lat wstecz tato kupil modnego w tamtym czasie poloneza skasowany potwornie. mialam gdzies fotki ale chyba je wcielo. No jak sobie przypomne to mozna to bylo harmonijka nazwac a nie autem Tato tak je zrobil ze na poczatku jako maly krasnal pomyslalam ze tato auto z salonu kupil
Tak wiec z naprawa u mnie to problemu by nie bylo i osobiscie jesli ja mialabym tym autem wtedy jezdzic to bym sie nie bala, bo wiem ze jak tato cos zrobi to bedzie porzadnie Ale tak jak mowisz, jesli uszkodzona konstrukcja auta, to oplaca sie je wziasc ale tylko po to aby czesci sprzedac bo naprawiac to absolutnie, szkoda czasu
Zreszta obecnie to ciezko dobrego mechanika znalezc, jesli cos umieja to niewiele, albo tylko mowia ze wiedza co i jak.
W ogole to mamy tez ograniczone pole szukania bo tato chce tylko albo Skode albo VW.
Inne odpadaja bo mowi ze jak naprawia auta jak ludzie przywoza to mowi ze te 2 sa najmniej awaryjne i najbardziej wytrzymale.
Wczoraj na necie znalazlam takie
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=228407383 trzeba przyznac ze zadbane albo gosciu wypucowal do zdjecia no i w sumie to podoba sie mi i calej reszcie, jedyne co to ze tak daleko. No ale moze warto, poki co napisalam do goscia zapytanie a potem jak tato przyjedzie to bede dzwonic
Znalazlam jeszcze jedno, tylko strone zapodzialam, ale namiary mam wydrukowane autko z tych samych okolic, tak wiec jesli zdecydujemysie pojechac to zachaczymy i od razu obejrzymy oba