2015-06-10, 15:08
|
#11
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Moda czy wygoda?
Lubię to co lubię. Czasem z obecną modą jest mi po drodze, a czasem jestem mocno na bakier. Problem mam wtedy, gdy są modne wzory i fasony, których kompletnie nie lubię, w których mi nie do twarzy lub które źle na mnie leżą. Zdarzyło mi się przez 3 lata chodzić prawie ciągle w tym samym i dokupywać jedynie bazowe rzeczy, bo ciuchów cała galeria handlowa, ale żadnych, które chciałabym założyć. Za to w innych latach gdy w modzie są rzeczy, które mi się podobają kupuję sporo rzeczy, trochę na zapas, gdy przyjdą znowu chude lata Nigdy nie kupuję typowych hitów jednego sezonu, których późniejszej obecności w szafie musiałabym się wstydzić. Nie mam w zwyczaju co roku wymieniać garderoby. Mam swój styl, który co prawda z czasem też gdzieś tam ewoluuje, ale niezależnie od trendów.
Z wygodą różnie bywa, bo ludziom w różnych ubraniach jest wygodnie. Mi jest wygodnie w sukienkach, zaś innym wyłącznie w spodniach.
Trendów jakoś specjalnie nie śledzę, ot, widzę, co wisi w sklepach i oglądam różne ciuchy na pintereście (bardziej od projektantów niż ładnie ubrane nastolatki czy gwiazdy), bo mam tam konto. Ale nie czytam magazynów o modzie i nie przeglądam szafiarskich blogów, bo mnie to nudzi i nie wnosi niczego konstruktywnego. Zdarza mi się nie nadążać, bo miewam problem z nomenklaturą fasonów i czasem nie wiem, o czym mowa.
Nie wchodzę do dwóch ulubionych sklepów Polek, czyli do H&M i Zary. Czasem widzę, że pół miasta pomyka w identycznych spodniach i zawsze przelatuje mi przez myśl "pewnie w h&m sprzedawali". Nie czuję się specjalnie oryginalna, bo to tego musiałabym sobie robić spódnice z koca albo bluzkę z poszewki na poduszkę z powpinanymi drutami, a do tego mi daleko.
|
|
|