Dot.: powierzchowne ocenianie kobiet
No ale teraz ja nie rozumiem - dopóki nie wytyka się palcami, nie gardzi, nie wyszydza a jedynie rezygnuje ze związku z taką osobą to taka tragedia i nietolerancja? Zmuśmy wszystkich do przyjęcia jedynych słusznych, nowoczesnych, wyzwolonych, 'świadomych siebie' poglądów.
Ja nie uznaję seksu bez uczuć i głębszej relacji. Z wielu powodów.
- jestem raczej konserwą w tej kwestii i łączę sferę cielesną z duchową
- nie lubię kochać się z połową miasta [a tak niestety jest, kochając się z kimś, robisz to z całą jego przeszłością]
- nie kolekcjonuję chorób
- nie przepadam za zastanawianiem się czyje dziecko noszę w łonie.
Nie idę na parady 'poprawności', nie wybija im szyb, nie wytykam palcami, ale jako kandydatów na partnerów takie osoby odrzucam i - owszem, myślę, że to puszczalskie* - spróbuj mnie zmusić, żebym zaczęła myśleć inaczej.
[* mam tu na myśli bardziej seks bez kompletnej znajomości drugiej osoby, po dyskotekach, klubach, jednorazowy z każdym innym partnerem, częsty. Jakieś jednorazowe wybryki, czy układy ff bardziej przełknę, przynajmniej jako taka pewność nie złapania syfa, a i w razie wpadki jest komu poczuć się do odpowiedzialności].
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
|
|