Nie przepadam za krzemionką w podkładach/pudrach, dla mnie sprawia, że produkt jest tępy. Np. pudry wykończeniowe Amilie oparte na silice... Masakra. Efekt jest niezły, ale uczucie jak dotknę twarzy (nie jestem z tych, co nie dotykają gęby, dotykam, gestykuluję
) jest masakryczne, nie lubię takiego, nie mogę znieść nawet dla efektu
Więc myślę, że podkłady Clair też będą suche. A jeszcze boron nitride i zinc oxide... U, sucho
Dobrze, że mica na pierwszym miejscu
(miałam kiedyś coś z węglanem wapnia, to była kremowość!)
Swoją drogą ta pani ze strony Clair to piękność, już nie da się jej lubić
http://www.clair.pl/img/header-bg.jpg
A co do kolorystyki, to cholibka, ciężko jest z tymi minerałami :/ Też chciałam kupić od razu biga, skontaktowałam się właśnie z Panią i zamawiam próbki, bo głowiłam się od soboty, który wziąć (i tak się zastanawiam, czy 04 nie będzie za jasne, ale te 05 wcale nie są ciemne na swatchach :/ Może tak się zachowują na skórze osoby, która dała łapkę do swatchy
). Z Amilie pasował mi też Soft Honey, a z Lily Lolo kiedyś miałam Popcorn. Czyli łącząc wszystkie używane przeze mnie produkty wychodzi na to, że jestem neutral z ciutkiem warm i ciutkiem yellow
TRAF TERAZ!
(oliwki zawsze były za żółtozielone [EDM kiedyś jakie miało oliwki... Normalnie kosmita
], a goldeny za żółte [choć Colorstay Golden Beige to mój kolor na zimę
]).