http://images.tapatalk-cdn.com/15/09...99c30c6608.jpg
Czesc dziewczyny. Za mną "ciężkie" kilka dni, bo teściowa mnie odwiedziła :/ Nawet nie miałam czasu Was poczytać.
Całkiem dobrze mi sie funkcjonuje z aparatem. Drugiego dnia spodziewałam sie bólu, ale sie nie doczekałam
To był raczej dyskomfort spowodowany zmianą. Normalnie jadłam tego dnia. Wybrałam sie nawet na sushi i całe maki pakowałam do buzi
Dzisiaj gryzlam orzechy nerkowca, jadłam jabłko wiec aparat mi nie przeszkadza w jedzeniu. Zęby przednie są tkliwe, ale ja jestem z tych wytrzymałych.
Wrzucam jedyne zdjęcie, ktore zrobiłam do tej pory (akurat drugiego dnia). Niestety telefonem, wiec gorsza jakość. Ale obiecuje się obfocić aparatem z trybem kwiatka. Widać u mnie, ze trzy zęby przednie są po kanałowym. Dwa dosyć mocno juz pociemniały, trzeci trochę mniej.
Po zdjęciu aparatu będę miała zakładane trzy koronki i jedną licówkę na jedynki i dwójki.
Moje zęby od wielu lat w ogóle były w kiepskiej kondycji, bo mam za sobą 7 lat walki z nowotworem. Po wielokrotnych chemioterapiach i nie tylko zęby bardzo ucierpiały. Co dwa miesiące na fotelu dentystycznym okazywało sie, ze jest coś do leczenia. I jak to mówi moja dentystyka...mam łatkę na łacie
Dlatego aparat to dla mnie początek. Najpierw muszę wyprostować moje zęby, pózniej zrobic licówkę i korony a na końcu ujednolicić kolor bez ich wybielania (plomby sie nie wybielają).
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk