[Trusmilk]

Napisane przez szugarbejb

A co się stało?

Lubię, jak fryzjer się skupia na kliencie, tu było ewidentne "nałożę farbę i idę coś zjeść/pogadać". Efekt po wyjściu okropny, miał być beżowy blond, wyszło strasznie szaro. Co prawda, po wymyciu, kolor był ładny i długo efekt się utrzymywał, źółtko dopiero się pojawiło po dwóch miesiącach, ale podejście do klienta mnie strasznie zraziło.

Dalej szukam swojego fryzjera, byłam już u Ani z salonu Looxus(podejście do klienta super, kolor po wyjściu również, niestety szybko się zmywał), Konrada z Atelier na Nożowniczej, no i ta Ula z Qualite.

Nie wiem kogo następnego przetestować.