Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - dla tych, co szukają, bo nie wiedzą
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2005-07-24, 14:01   #1
ryba82
Zakorzenienie
 
Avatar ryba82
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 3 978
Arrow

dla tych, co szukają, bo nie wiedzą


Zgodnie z propozyjcą jednej z Wizażanek - kalijizakładam watek dla wszytskich dziewcząt, które są zielone w temacie odchudzania i poszukują cennych rad
Recz pierwsza: podejscie psychologiczne:
Przede wszystkim musisz 'chcieć' bardzo - to jest najlepsza motywacja, ja wcześniej tez chciałam, ale widać słabo, bo diety moje trwały najdłużej tydzień, ale w końcu spojrzlam na siebie krytycznie w lustrze i zaczelma intensywnie myśleć, jak schudnąć. Pierwsza rzeczą, jaka zrobiłam było poszukiwanie na Internecie roznych diet, ćwiczeń, czytałam dużo, myslam myslam.. Trafiłam tutaj na to forum, przeczytałam je w całości, byłam o niebo mądrzejsza i niebo bardziej zdecydowana. Ułożyłam sobie dietę, ćwiczenia, wydrukwoalam, postaiwlam na termin po ostatnim egzaminie i powiedzialm sobie, ze skoro dziewczyny tutaj piszą, ze chudną, ze jest to możliwe, to i ja mogę i schudnę. Pomierzyłam się centymetrem zważyłam, zapislam do notesu i czym prędzej wszczęłam odchudzanie. Samo przygotowanie do odchudzania: psychiczne oraz takie merytoryczne trwało Ok 2 tygodni. Myślę, ze wlanie, dlatego tym razem wciąż trwam w nim już 4 tydzień. Wcześniej nie byłam przygotowana psychicznie, to było cos bardziej typu: spojrzenie w lustro, albo obciskająca moje ciało spódniczką, w której czułam się jak baleron owinięty sznurkiem i szybkie postanowienie diety, takie bardziej spontaniczne, tak jak spontanicznie przychodizlo tak tez spontanicznie odchodziło.... No, bo jak nie zjeść ciasta pysznego, jak to kotlecika tez nie? Jak to takie dobre. Dlatego moim zdaniem przygotowanie swojego mózgu, oswojenie go z tym, co zamierzamy, wyobrażanie sobie celu to bardzo ważny etap przed-ochudzania. Teraz jak już wpadłam w "to", to duża mobilizacja są dla mnie ginące cm, malejąca waga, lepsze samopoczucie po ćwiczeniach, nie uwierające mnie w pasie spodnie (mogę przynajmniej oddychać swobodnie ), oraz to forum. Bo tutaj dostaje porządnego kopa mobilizacyjnego. Pozdrawiam

Skoro już wiesz, że chcesz się odchudzać i zmienić swoja dietę na całe zycie - to czytaj dalej:
Pierwsze za Tobą - postanowiłaś rozpocząć dietkę . Co do ćwiczeń to wszelkie aeroby są na spalanie tłuszczu: bieganie truchtem, pływanie, jazda na rowerze, aerobik i rożne jego odmiany jak np. taebo. Minimum ćwiczysz 20 minut, możesz na czczo. Polecam tez uzupełniać aeroby ćwiczeniami siłowymi, niekoniecznie na siłowni, możesz wykonywać je w zaciszu domowym: brzuszki, ćwiczenia nóg, pośladkow itp., ja ćwiczę zestaw ze strony soku Tymbark flit. Dieta hmm no tutaj musisz mięć silna wole bynajmniej na pocztaku, bo im dalej z dietka tym łatwiej, zoladek się kurczy, organizm już tak nie wola jeść jeść!! . Porpostu mówisz sobie nie jem tego czy tamtego i w tym trwasz . Posiłki częste, co Ok 2-3godziny, ale lekkie, nie tak zebys była najedzona bardzo i rozdęta jak balon. Ważne jest, co jesz. W czasie diety redukcyjnej powinniśmy jeść więcej białka, warzyw, trochę mniej owoców, a najmniej węglowodanów. Tłuszcze tez są potrzebne - paradoksalne, ale pomagają spalac tłuszcz, ale zwracaj uwagę na dobre tłuszcze - oliwa z oliwek, pestki słonecznika, dyni, ryby. Błonnik tez będzie pomocny, znajdziesz go np. w otrębach, dobrze wiec byłoby gdybyś co dzień zjadła jogurt naturalny z łyżką czy dwoma otrębów. Pij dużo od 2 litrów wzwyż, najlepiej wodę niegazowana. Do tych 2 litrów wliczają się wszelkie herbaty owocowe czy tez zielone, czerwone..., No i nie słódź, nie jedz słodyczy, raz na jakiś czas no na 2 tygodnie pozwól sobie na kostkę czekolady, loda czy ciastko. Ja staram się sobie nie folgować, bo u mnie problem ze slodyczamai jest taki: zjem jedno cicho, to się kończy na pół kg... . Jak będziesz jadła często, ale w mniejszych ilościach to organizm nie będzie wołał :"papu" , wiec i z podjadaniem będzie lepiej. Na kolacje proponuje jeść cos białkowego, ewentualnie z warzywami, jak serek z pomidorem czy ogórkiem, szczypiorkiem, rzodkiewka. Mięsko gotuj, rób na parze, w każdym bądź razie nie smaż, unikaj panierek, sosów, mącznych produktów, chleb jasny i inne tego typu goodbye, jedz ciemny chleb i najlepiej na sniadanie a później już nie, zrezygnuj z ziemniaków, czasami jedz poprostu mięso z surówka na obiad bez węgli, a czasami zjedz warzywa z ryzem brązowym czy kasza... Ja staram się nie łączyć białka i węglowodanów. To nie jest żadna konkretna dieta, to są zasady, które sama sobie zebrałam z rożnych diet i na mnie działają. Odchudzam się miesiąc i parę dni, schudłam narazie 4kg. Mam dla Ciebie jeszcze jedna rade: nie nastawiaj się na szybki rezultat i nie przykładaj uwagi do swojej wagi, patrz na obwody i daj swojemu organizmowi czas, niech schudnie powoli, ale za to trwale. Jesli pojawi się zastój (jak u mnie ostatnio), to nie przerywaj diety!!! Bądź dzielna, walcz, a zobaczysz, ze po nocy przychodzi zawsze dzien., tylko trzeba być cierpliwym i nieugiętym
ryba82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując