[Fleur_D]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;54024850]dla mnie też to jest jasne dlatego nie pytalabym o ten prezent bo tu widać ze nic nie zamówił i liczy na to ze ona zapomni. Fakty mówią za siebie mi by się nie chciało w to bawić i bym go pożegnała bo jeśli się go zapyta to on albo szybko jakiś następny kit walnie albo kupi coś na odwal.
kłamał ze zamówił skoro nic o tym teraz nie wspomina.
Teraz tylko do ciebie należy decyzja czy chcesz być z klamczuchem czy go pozegnasz[/QUOTE]


A jeśli z nim zostanie, a na 99,9% zostanie, to możemy się pobawić w zgadywanie daty założenia nowego wątku o skąpym facecie, który nie kupuje prezentów na urodziny i święta, mimo że sam chętnie je przyjmuje.
Bo tu wcale nie chodzi o prezent, a o podejście do tematu. Nie kupił prezentu. Mógł nie domyśleć się, że trzeba i nie spodziewał się, że dziewczyna będzie coś dla niego mieć. Ale w momencie, gdy wymyślił to całe zamówienie, które nie doszło, wiedział, że powinien był prezent przynieść. Każdy normalny człowiek naprawiłby to zaraz po świętach, przecież jest mnóstwo towaru w sklepach, mógł kupić cokolwiek, żeby tylko nie wyjść na buraka. A co on robi? Cieszy się, że dziewczyna zapomniała o całej sprawie nie musi wydawać paru dych. Tu przecież nie chodziło o jakiś wyszukany i drogi prezent, którego nabycie mogłoby mu zająć trochę czasu. Nie rozumiem tego.
Ale pewnie i tak zaraz okaże się, że prezentuję czysty materializm i trzeba się cieszyć, że prezent przypadł panu do gustu, a chęć dostania czegokolwiek to lecenie na kasę, bo najlepszym prezentem jest sama obecność pana w naszym życiu.