2007-10-03, 09:32
|
#4569
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: pokój z widokim na PKiN
Wiadomości: 385
|
Dot.: Ploty,plotki,ploteczki ....filtromaniaczek i nie tylko:D czII
Hejka!
Bardzo dawno tu nie zaglądałam i widzę wielkie zmiany. Przede wszystkim zainteresowało mnie obalenie "mitu" przepisowej ilości filtra. Zmierzę sobie jak najszybciej powierzchnię twarzy i policzę, ile muszę wcierać w siebie filtra. Mam nadzieję, że wyniki będą pozytywne, bo codziennie męczę się ok. 10 minut, żeby te 2 ml na twarz i szyję położyć, ufff . Poniżej wklejam post Selekcjonerki i fragment z LU, bo opisana w nim metoda pomiaru foliowego wydaje mi się najbardziej wiarygodna.
Cytat:
Napisane przez Selekcjonerka
Mam wynik pomiaru foliowego. 365 cm kw. Zrobiłam go bardzo dokładnie, i jestem pewna, że jest miarodajny. Wniosek z tego taki, że metoda sznurkowa zaniża. :P
Czyli moja norma = 0,73 ml; będę dawać 1-1,2 ml na twarz i szyję. I starczy.
|
Z LU (z początku tego wątku http://laboratoriumurody.pl/forum/viewtopic.php?t=1243):
"Tego tez nie wiem, ale jakis gorliwy europejczyk moze to mniej wiecej sprawdzic - najprostszy domowy pomiar jaki mi przychodzi do glowy to taka lekko lepka spozywcza folia przyklejona do twarzy, trzeba by obrysowac kontur i zagiac/zlepic nadmiar, ktory bedzie odstawal w okolicach nosa. Po rozlozeniu omierzyc. Albo jeszcze prosciej potraktowac tak polowe twarzy. I porownac do pomiaru mokrym sznurkiem
Na mua trafilam kiedys na inna sprytna metode pomiarowa powierzchni twarzy, ale nie moge teraz znalezc. W kazdym razie tez wychodzilo babkom mniej niz 1.6-1.8ml na twarz. Ale i glowy niektorych Hindusek robia wrazenie dosc malych."
Mam w związku z tym pytanie: czy któraś z was kojarzy może tę inną
"sprytną metodę z mua" mierzenia powierzchni twarzy?
Pozdrawiam
__________________
to normalne, że odczuwam strach przed podjeciem ważnej decyzji
|
|
|