2007-10-15, 07:45
|
#4
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 88
|
Dot.: ja ciężko pracuję a on siedzi w domu...
Cytat:
Napisane przez marika22
Pracuję w Norwegii, jestem bardzo zadowolona z pracy i zarobków, ale mam problem z mężczyzną. On nie prcuje, siedzi w Polsce, poza tym jest maminsynkiem - nie potrafi zostawić rodziców żeby być ze mną. Nie widzę sensu w planowaniu z nim życia, bo on nigdy nie będzie do końca mój, ja nigdy nie będę dla niego najważniejsza (mimo, że on mówi, że jestem). Boli mnie bardzo to, że ja tam tak tyram (bo to na prawdę jest bardzo ciężka praca), a on siedzi sobie w domku, mamusia gotuje mu obiadki, wozi dupę samochodem i nie potrzebuje niczego. A ja muszę zarabiać na siebie, bo nie chcę być od niego zależna - on ma pieniądze, bo jego rodzice są bogaci. Czy jest sens w byciu w takim związku??
Dodam jeszcze tylko, że mieszkam z nim od ok roku, oczywiście z jego rodzicami. W Norwegii jestem od ok 4 miesięcy.
Poradźcie coś
|
witam,no u mnie jest tak samo tylko że na odwrót to ja siedze w domu a on pracuje mieszkamy u moich rodzicow z tym ze na osobnym piętrze w czerwcu pobralismy sie a mieszkamy juz od pół tora roku razem,i nie widze w tym nic złego mąż nigdy nie narzekał że nie pracuje wręcz przeciwnie,chociaż mnie nikt tyłka nie wozi bo sama to robię,a ty nie chcesz byc od niego zależna no i jesteś przeciez pracujesz,wiec nie rozumiem w czym problem???????
Jesli juz zaczynasz myslec o tym czy ma sens taki związek to co będzie pózniej?????Na takim mysleniu szczesliwego związku nie stworzysz,wręcz przeciwnie zniszczysz go!!!!!!!
a może żal ci że ty musisz pracować a on nie???
a i jeszcze jedno mówiłaś chłopakowi o tym co na ten temat myślisz??? Moze warto o tym pogadać!!!!
pozdrawiam
|
|
|