[tulipanna.]

Napisane przez Kakusia

Nooo ja na przyklad nie potrafie polubic bladosci Na mnie tez jak wolaja ze blada jestem to zazwyczaj musza dodac: "zle sie czujesz?", "czy wszystko w porzadku?", albo "dobrze sie Pani czuje?" czasem tak patrza jakby zaraz karetke mieli wzywac - nie nawidze tego litosciwego wzroku
Ale najgorsze jest nie to jak mnie obcy ludzie spostrzegaja ale to ze patrze w lustro i odrazu lapie dola wygladam na taka zmeczona, chora, bez wyrazu, bez 'blysku' - tymbardziej ze co lato to jestem wniebowzieta - uwielbiam sie opalac!
Dlatego osobiscie nie moge pojac ze ktos moze unikac slonca albo robic wszystko by promienie do niego nie dotarly Skora musnieta sloncem wyglada zdrowo, promieniscie!
Mam z zeszlego roku Dove-skora musnieta sloncem do twarzy i chyba bede go tej zimy uzywac

Wlasnie smieszne jest, ze ciagle pokutuje stereotyp opalona skora = zdrowa skora...Mysle, ze czas wrocic do opalona skora = skora najbardziej zaniedbana, nie arystokratyczna. Nie ma dla skory nic bardziej szkodliwego od promieniowania UV. Mowie Ci to, jako osoba, ktora od ladnych paru lat miala problemy z tradzikiem, przebarwieniami, porami, brzydkim kolorytem...Teraz mam gladziutka skore z niespodzianka od czasu do czasu i moge chodzic z cieniutka warstwa pudru. Poza tym istnieje naprawde duzo mozliwosci ozywienia jasnej tonacji skory. Rozswietlacze, pudry, bazy rozswietlajace...Az zaluje, ze nie mam na zbyciu duzej ilosci pieniedzy, bo akurat kosmetykowy glod sie nasilil Na szczescie TŻ w ramach dni dobroci dla zwierzat kupil mi 2 balsamy do ciala Avonu ryż&sake. Na najblizszych imprezach bede blyszczec sniezna, rozswietlona skora Ach...I prawda jest taka, ze zachod a nawet daleki wschod juz docenili walory jasnej skory i dbaja o to znacznie bardziej niz my. No ale wiadomo - polska 100 lat za murzynami. Ciekawa jestem, kiedy z ulic znikna skwarki i bedzie mozna podziwiac wypielegnowana bialosc...