odpowiadając na pytanie zadane w temacie:
-w weekendy dostaję śniadanie do łóżka, albo chociaż do stołu
-sprzątam, wtedy on gotuje.
-gdy ja gotuję-on sprząta.
-gdy ja robię zakupy, on je wnosi (brak windy), gdy on robi zakupy, to ja wstawiam pranie
-gdy ja chcę sexu to się seximy, gdy on chce sexu to się seximy, z przytulaniem tak samo. Nie mam problemu z kłodą leżącą obok w nocy.
-gdy on chce pograć na PS/poczytać/poszperać w internecie to ja idę poćwiczyć/na spacer/poczytać/poszperać w necie, gdy ja chcę poćwiczyć to on sobie pogra/poczyta/pouczy się..nie ma nacisków, żeby każdą chwlię spędzać razem.
-jak potrzeba coś zaplanować np. wyjazd do rodziców/święta/zakupy/imprezę to siadamy i planujemy kto i co zrobi. USTALAMY między sobą.
Chyba mnie się ideał trafił
A twój to Pan-do-odstrzału.
Sorki taka prawda. Nawet współlokatorów miałam przyjemniejszych niż ten twój