Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy faceci za Was płacą?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-01-17, 12:50   #507
magd00sinek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 501
Dot.: Czy faceci za Was płacą?

Cytat:
Napisane przez n-karlik Pokaż wiadomość
Do magd00sinek
Czyżbyś miała cos na sumieniu że tak się zbulwersowałaś moją wypowiedzią? Powiedziałam co myślę. Po to jest forum. I nie marudźcie że studiujecie więc nie macie kasy i dlatego musicie być utrzymywane. Ja studiuję dwa kierunki w tym filologię angielską, która jest cholernie trudna i dołująca, do tego jeszcze pracuję. Za wyniki w nauce dostaję stypendium. Radzę sobie na tyle dobrze że stać mnie na opłacenie czesnego na zaocznych studiach i na to żeby czasem pomóc rodzicom. Weźcie lepiej te leniwe dupska i zacznijcie na siebie zarabiać a nie czekać na sponsora bo jak słyszę teksty typu –

„Przykładowo. Uczę się, jestem na utrzymaniu rodziców. TŻ pracuje. Marzymy o podróży do Indii. Kosztuje sporo, więc on postanowił na nią zarobić i nam ją zafundować. Czy w takim wypadku mam odmówić tego wyjazdu sobie i jemu?”

to mi się flaki wywracają – powiem ci co wtedy powinnaś zrobić – idziesz układać towary do tesco, roznosić ulotki żeby chociaż te 300 złotych dołożyć do wyjazdu. Tak zrobiłaby normalna dziewczyna. Ty za to posadziłabyś dupsko i czekała aż książe w zębach przyniesie bilety.

W wielu wypadkach te relacje które opisujesz nie mogą być inaczej nazwane niż pasożytnictwo –a nie! sorry mogą .. ale tego chyba nie chciałabyś usłyszeć..więc to przemilczę.

Oczywiście w prezentach nie ma nic złego … nawet drogich- jeżeli kogoś stać – pewnie . Ale nic nie może odbywać się tylko w jedną stronę.

Co do wymieniania utrzymanek – nie mam ochoty na twoje życzenie wertować jeszcze raz tego forum . poszukaj sobie sama. Podałam ci przykładową wypowiedź- jeżeli chcesz odszukac koniecznie nicka tej dziewczyny to się sama w to zabaw.






Radzę uważać na słowa, bo to publiczne forum a nie zapasy w błocie


Nie odczuwam potrzeby tłumaczenia się nikomu ze spraw osobistych, ale jeśli jesteś tak przekonana, że mam możliwość rozkładania towarów w Tesco to wyprowadzę cię z błędu.


Ja się uczę w liceum a nie studiuję, jestem przed maturą, w dodatku gram na skrzypcach więc codziennie poza środą która jest dniem przeznaczonym na ćwiczenie i lekcję muzyki (w klasie maturalnej nie mamy w tym dniu wcale lekcji ogólnokształcących), mam zajęcia w od 7 lub 8 rano do 20:30, rzadziej do 18:00. W soboty przed koncertami z orkiestrą są próby na których być trzeba, w niedziele często właśnie koncerty.


Czas, który pozostaje musi być w większości przeznaczony na ćwiczenie bo inaczej to w ogóle nie ma sensu, co jest chyba oczywiste. W wakacje jeżdżę na kursy instrumentalne. Muzyk ma to do siebie, że grać musi żeby być muzykiem. Mam w tym roku poza maturami, które zdaje cały mój rocznik, dyplom z historii muzyki i skrzypiec, do którego ćwiczyć należy jeszcze więcej niż w poprzednich latach.



Ja więc wiem, że absolutnie pracować nie mogę, mój TŻ to wie, a co ty sobie pomyślisz, to niestety aż tak mnie nie zaprząta. Pewnie powiesz, że mogę pracować nocami Niestety nie, poza tym 18 lat skończyłam dwa miesiące temu a w tym wieku chyba wolno zacząć pracę. TŻ ma lat 31. Ugryzę się w język i zaczekam, czy jakoś to skomentujesz, bo widzę, że bardzo lubisz wtrącać się w czyjeś życie. Ja na szczęście nie muszę, moje własne jest dość interesujące




Teksty o tym, co zrobiłaby 'normalna dziewczyna' i nakazy 'co powinnam zrobić' potraktowałam z uśmiechem, bo co powinnam to wiem ja, a nie ktoś kto przyszedł na forum poobrażać innych.
Co do dupska - ja tam mam pupę, nie wiem jak ty, ale dziękuję za troskę - ma się dobrze



Nie wiem też, skąd wysnułaś tezę, że to 'odbywa się tylko w jedną stronę'. Może między wierszami coś jest zapisane na biało, muszę poszukać, bo ja nic takiego nie widzę.
A na swojego TŻ, w miarę moich możliwości, pieniędzy absolutnie nie szczędzę, lubię postawić nam obiad czy coś mu kupić, tyle, że siłą rzeczy on ma częściej ku temu okazję.


Wątek natomiast jest o tym, czy faceci za nas płacą, a nie jak często my się odwdzięczamy. Tak to zrozumiałam, więc nie widziałam sensu tłumaczenia się, że ja też robię prezenty mojemu ukochanemu. Myślałam, że taka wiedza potrzebna jest tylko mnie i jemu, ale skoro tobie też to proszę bardzo - starałam się przybliżyć sytuację

Pozdrawiam.
__________________
mój wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1167361
magd00sinek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując