[kas!a]

No to może się skuszę na te quady.
Póki co mamy już wykupiony Ras Mohamed /Park Narodowy z widokiem na Zatokę Sueską, Arabię Saudyjską i góry wybrzeża Morza Czerwonego. Podwodne obserwatorium rekinów (tego najbardziej nie mogę się doczekać ), słone jezioro, wiecznie zielone drzewa namorzynowe. Możliwość snoreklingu./

Mam jeszcze do wyboru Górę Mojżesza i klasztor św. Katarzyny albo Jerozolimę. Którą wycieczkę wybrać?


Moja maska Tutenchamona podróżowała w walizce, obłożona ubraniami. Przetrwała, tylko wąż z czoła Tutenchamona się ułamał, ale kropelka sobie z nim poradziła Szukaliśmy idealnej przez całe 2 tygodnie pobytu, ale opłacało się bo kupiliśmy porządnie wykonaną i nie drogą w porównaniu z innymi, które oglądaliśmy.

Kiedy wracaliśmy do Polski na taśmie z bagażami jechały po kolei wszystkie części fajki. Ktoś ją dał do bagażu, po prostu w przeźroczystym opakowaniu i nie przetrwało podróży Zresztą po sposobie w jaki Arabowie w większości traktują bagaże - można się było tego spodziewać. Ja zawsze swoje bagaże dostawałam w całości, ale słyszałam sporo innych historii.


A co do khola to ja chyba zaryzykuję Będzie łatwo go dostać? 2 lata temu widziałam go tylko w sklepiku koło muzeum, ale jakoś specjalnie go nie szukałam.


EDIT: apropo pamiątek, to przywiozłam sobie jeszcze chustę do belly dance'u.