[gaga]

kokuryu
ale napiwek można dać po usłudze, i chyba to nie ma nic wspólnego z łapówka...
i większości państw w restauracjach, napiwek jest juz doliczony do ulugi 10 procent.ceny..
bo co jak zjesz to dajesz lapowke, czy jak juz to dajesz ja przed przygotowaniem jedzenia
?hihihi
tak sie utarlo, ze fryzjerom , kosmetyczkom czy wykonującym manicure czy pedicure ,daje sie napiwek..
ale ja jestem tego zdania...ze nie jest to wcale potrzebne, czy ze to jakieś zobowiązanie...
dla mnie i wielu moich koleżanek...liczy sie reakcja po ..czyli uśmiech, bo jest zaplata za moja prace, radość i szczęście w oczach klienta ...
pomimo tego ze wiele z was pomysli...acha, akurat...
to prawda... tak jest..
ja to kocham...jak mam nowa klientek, ona nie wie co chce, ja proponuje, ona nie jest za bardzo pewna wyboru, ja jestem pewna...ale ta jej niepewność...ja ja staram sie rozwiac..
i na koniec , podczas suszenia włosków juz widzę ta iskrę w oczach...
wiem ze jest już moja ...
i nie sa ważne żadne napiwki
zresztą mistrzowi trudno dać napiwek...i to jest dobrze..
tu w Niemczech , jak mam salon, to jest to tez rozwiązane, bo kaffe kasse...stoi porostu dzbanuszek i tam jak ktos ma życzenie to wrzuca co uważa.. nie wiem do końca czy za usluge czy kawkę ..herbatkę i cos słodkiego...
ale nie jest to zobowiązujące, ale tak ma stac to stoji sliczna dzbanuszek. potem fryzjerki sie dziela..