[Sabbath]

Napisane przez Szara Róża

Ech, jakaś taka lekko rozlazła jestem... Rzekłabym... nieco przywiędła Nawet kiepski horror zapodany jako kuracja pobudzająca nie pomógł. Ten kiepski horror był kiepski w swej kiepskości

To faktycznie okropne jest:
Człowiek się uczciwie nastawia na kiepski horror, a dostaje kiepski kiepski horror. To rzeczywiście horror.

Napisane przez Szara Róża

Proszę mi przylutować terapeutycznie, plisss!

Nie mam mowy.
Lutowanie roślinności nie wchodzi w zakres moich umiejętności.


Mogę Cię co najwyżej upić i wykorzystać (albo tylko upić, albo tylko wykorzystać do wyboru) jeśli ładnie poprosisz.

Napisane przez Aragonte

Po tym, jak przylutowałam z serca Sabbath, już się nie odważę

Mnie pomogło.
Przyjacielskie mordobicie widać nadal mi służy (kiedyś najlepszy humor miewałam po ostrych sparingach na dziko, czasem z podbitym okiem, czasem ze spuchniętą warą, a zdarzało się i z ruszającymi się zębami).


edit:
Lea - no wiedziałam!
Poprzednio o te kopniaki też w sumie się do Ciebie zwracałam, ale Aragonte była równie dobra (ten sam zestaw pieszczot mi zafundowała, co Ty naszej Kolczastej Jarzynce).