[annmarie]

Napisane przez tulipanka

Ja bym sobie DV chlapnęła, ale nie mam.

Tulip, jakbyś bardzo marzyla, to Ci mogę miniaturkę podeslać

Napisane przez rachela

Ja dostałam paczkę pistacji. Wpierniczyłam w trzy minuty
I więcej mi nie trzeba, z resztą i tak za tydzień mamy czwartą rocznicę... TŻ sobie zamarzył bar sushi, a ja ani myślę się sprzeciwiać. Jestem uzależniona od maki.

Ja dostalam uwielbiane czekoladki holenderskie (co prawda nie mogę ich za wiele jeść, ale i tak radocha).
A TŻ dostal cofrecik Burberry - już się wypachnil (to taki prezent lączony - na rocznicę zaręczyn i rocznicę ślubu za 2 miesiące ).

Poszliśmy do francuskiej restauracji - jedzonko niezle, ale... co to za francuska restauracja, w której nie ma creme brulle. Ble i szkoda (kurde, tartę, to ja sobie mogę bez problemu w domu zrobić)...
Ale reszta - bardzo dobra