Ok... to ja też coś od siebie tutaj zostawię, niedawno napisany...
"Julizachara"
Kołysana myśl sedatywną nutą,
Zamknęła jej oczy na otaczający ją
Aseptyczny świat.
Hermetyczna kopuła została rozerwana.
Dogłębnie przeanalizowała duszę Zachariasza
Jak niewidzialny kat.
Zapłonęła,
Zaślepiła go,
Piękna jak hurysa.
Konwencjonalny list wysłała mu,
Wybierając się na cmentarz,
Gdzie biedak leżał od lat stu.
Dokonała manizmu,
I zamiast stać się marionetką lubego,
Została monumentalną wartością dla niego.
Despotyczna kobieta,
Niczym morfina,
Odurzyła go, jak sofista!
Dusza jej pogrążyła się krwawą myślą,
Krwawych z dna worka myśli.
Wytatuowała Zachariasza w sercu.
Miłość, makabryczność i psychodelizm panny Julity,
Pozbawiły reinkarnacji duszy Zachariasza.
Pogrążeni już do końca świata, jako jedność - Julizachara.