[201803290936]

Napisane przez tamiris

Są ludzie, którzy lubią prowadzić tak intensywne życie towarzyskie i też nie widzę w tym nic złego Najlepiej jak oboje w związku podzielają te upodobania. U nas na przykład sprawdza się to doskonale Co kto lubi

Pomysł z tym, aby panowie raz w miesiącu spotykali się sami i siedzieli ile chcą - super

Pogrubione:

Jeżeli wiąże się to z piciem co weekend, to jednak szybko może się to stać "coś złego". W tej materii lepiej być ostrożnym, bo wszystko dla ludzi, gorzej, jeżeli w pewnym momencie okazuje się, że nie da się już posiedzieć bez picia alkoholu. W samym życiu towarzyskim, nawet intensywnym, jasne nie ma nic złego, ale nie powinno się to odbywać kosztem partnerki, czy związku. Z drugiej strony jasne, że rozumiem, jeżeli facet chce posiedzieć dłużej, niż ona. Cóż, tu trzeba kompromisu, jakichś nowych ustaleń - od czasu do czasu może np. iść sam.

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez fragile542

Widać, że on przede wszystkim idzie do ludzi, aby pić, to jest jego priorytetem, a nie samo towarzystwo i rozmowa z ludźmi.
(...)

Jeżeli tak jest, to rzeczywiście byłoby niepokojące. Ale nie wiemy, czy jest tak rzeczywiście.

Autorko, a może zaproponuj swojemu TŻ i tym znajomym inną formę spędzenia czasu. Dla odmiany pójście do kina, czy do kawiarni. Zmiana otoczenia, wcześniejszy powrót. I może tym razem coś bez alkoholu, aby zobaczyć, czy nie jest tak, że panom się ze sobą fajnie gada tylko przy drinku.