Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Marudzimy że chyba w grudniu nie urodzimy... Grudniówki 2016 cz 6
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-12-26, 10:54   #1097
snufey
Raczkowanie
 
Avatar snufey
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 340
Dot.: Marudzimy że chyba w grudniu nie urodzimy... Grudniówki 2016 cz 6

Cytat:
Napisane przez Velvet Wave Pokaż wiadomość
No więc opowiem Wam jak to było, na świeżo [emoji4] W Wigilie miałam skurcze, bolesne, inne niż zawsze, ale bardzo rzadko. W nocy z 24/25 miałam skurcze co 0,5h-1h, ale olałam, spałam sobie między nimi, bo wybudzały bólem a rano pojechałam świętować do domu rodzinnego. Tam też przerabiałam owe skurcze, ale bez żadnego rytmu. Co 20, 30, 15, 10 minut, cały czas inaczej z tym, że niektóre już bardzo bolały, ale zaciskałam zęby, przechodziło, świętowałam dalej [emoji13] Do domu pojechaliśmy z TŻ ok 19 i wtedy się zaczęło liczenie. Aczkolwiek i tak dopiero po północy zdecydowałam się, że pojedziemy (TŻ chciał już dużo wcześniej) skurcze były co 5-7 minut.
W szpitalu zrobiono mi ktg i trafiłam na niezłą zołzę! Wyobraźcie sobie, że nie zapisał mi się ani jeden skurcz. Ta już do mnie z sapą, że "gdzie ja mam te swoje skurcze co 5 minut?!" Ja już byłam bliska płaczu bo przeraziłam się co mnie tak naparza jeśli nie są to skurcze [emoji33] ?! W gabinecie okazało się, że mam rozwarcie nie na 3.5cm jak pisałam, tylko na 3.5 palca [emoji57] Utarłam babie nosa tym, widocznie nie umiała zrobić ktg [emoji55] Ok 3 dopiero (po interwencji lekarki, która opieprzyła super-położną, że ja co tu jeszcze robie bo przecież ja zaraz rodzę i ma mnie natychmiast zaprowadzić na góre) Ha, utarcie nosa nr 2 [emoji57] Trafiłam na sale wprost na łóżko porodowe, niestety cały czas byłam podłączona do ktg, wywiad itp, dostałam tlen, było w tym momencie 8.5cm rozwarcia. Po godzinie przebito mi pęcherz płodowy, po kolejnej godzinie było 9.5cm. I zaczęła się zabawa, wiłam się jak wariatka, parę razy mi się krzyknęło, nie dało rady nie [emoji17] Godzina 5.45 w końcu upragnione 10cm. Boli w ch**, ale mówię teraz to musisz dać radę, im lepiej będziesz współpracować tym szybciej pójdzie. Zacisnęłam zęby, słuchałam się TŻ, który słuchał się położnej, 10 minut, 3 skurcze, po wszystkim. Ja w ryk, TŻ w ryk, zdrowa, głośna dziewczyna, nie potrafię tego opisać, coś wspaniałego [emoji7] Łożysko poszło bez boleśnie, jedna minuta. Trzeba było naciąć, ale podobno nie dużo, szycie bolało, zresztą wszystko mnie bolało już [emoji52]
Mała urodziła się z palcem w buzi [emoji13] Dossała się do cyca bez problemu (oby tak zostało) i oto jesteśmy, ta dam [emoji3]

Pierwsze moja słowa po porodzie; "to był ostatni k**** raz" [emoji57]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
U mnie tez nie zapisywalo skurczy na ktg takich, jakie byly w rzeczywistosci.

Dobrze, ze sprawnie poszlo

Moj tez od razu paluchy do buzi wsadzil i nie ma problemu z ssaniem [emoji106]


Ja dostalam zalecenie od poloznej - jesc wszystko, byle nie w ilosci hurtowej takze i cytrusy jem i cole pije, ale w granicach rozsadku dobrze ze mandarynek obzarlam sie w ciazy, to teraz mnie tak nie ciagnie.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
snufey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując