Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-01-17, 20:10   #4965
Persefona_12
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 1 973
Dot.: Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

Cytat:
Napisane przez Kleotka Pokaż wiadomość
Tak, wspominałam, kupiłam go i baaaaardzo polubiłam
Zgadzam się z tym, co napisała Chimay, Twoja skóra woła o okluzję. Na poprzednich stronach pewnie trafiłaś na mój problem i faktycznie odstawienie kosmetyków z alkoholem i wprowadzenie okluzji zrobiło robotę. Ja widzę po swojej skórze, że przy takich temperaturach jakie są teraz, absolutnie nie wolno nakładać na skórę bazy w postaci wodnego serum, które jest jedynym nawilżaczem. Woda wyparowywała ekspresowo ze skóry, bo niczym jej nie zatrzymywałam. Kupiłam krem na dzień normalizujący z Vianka, daję go po porannym myciu trochę na twarz, potem filtr z Cery+, na to koreański krem BB, który i tak matowię pudrem - z tym, że puder ryżowy został na strefie T, na policzki i skronie puder z MACa. Różnica jest diametralna
Rozumiem Twój hejt na kremy, bo sama miałam taki wiele miesięcy, ale czasem skóra domaga się czegoś konkretniejszego i nie zawsze pielęgnacja letnia sprawdzi się zimą. A gdybyś tak zainwestowała w jakiś nietłusty krem, może jakiś właśnie z Vianka (składy jednak troche inne niż Sylveco) i nakładała go na zwilżoną twarz mgiełką? Dostarczysz nawilżenia, ale nie zakleisz skóry, w ten sposób nawet najbogatszy krem ma szansę dobrze się wchłonąć
Jak Ci się sprawdza ten krem? Jestem ciekawa tej serii, nic jeszcze nie miałam. Żel do twarzy mnie kusił dopóki nie przeczytałam, że z salicylem jest. Trochę mnie to zdziwiło, przecież sylveco rumiankowe już mają z salicylem nie mogli zrobić bez?

Odkryłam chyba powód moich gulek na szyi i żuchwie. To chyba nie hormony tylko uczulenie na metal ( pewnie nikiel). Niedawno zauważyłam, że strasznie swędzi mnie skóra przy biuście i biodrach. Po powrocie do domu zrzucałam ubrania i wskakiwałam w dres. I ulga. I tak przez jakiś czas, aż nie dotarło do mnie, że swędzi mnie tam gdzie skóra styka się z metalem, czyli od fiżbin przy staniku ( niby wszyty, ale jak stanik gorszej jakości i z metalowym fizbinem to tym gorzej to wyglądało). No i nity przy dżinsach.Ściągnełam więc łańcuszek, który nosiłam non stop ( białe złoto) i póki co nic nowego na szyi i żuchwie się nie pojawia. Trochę w hormony nie chciałam wierzyć, bo zawsze miałam ok. I tak muszę zbadać niedługo ze względu na inne dolegliwości, więc będę miała pewność.
Persefona_12 jest offline Zgłoś do moderatora