Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część VI
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-02-17, 16:57   #2423
a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 11 723
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej? 25 + - część VI

Cytat:
Napisane przez michalova Pokaż wiadomość
Szefowa, a Ty z Sosnowca?
Teraz mieszkam tu.
Cytat:
Napisane przez MissChievousTess Pokaż wiadomość
Lenistwo przejdzie. Psychologowie społeczni wiedzą, że leniwi są np. kreatywni.Poza tym w pracy zespołowej odkładanie na ostatnią chwilę też bywa, że prowadzi do najlepszych rozwiązań jakie może wypracować dany zespół. Podawania jako wady pracoholizmu nie polecam bo jest sporo badań na temat niewydajności w pracy pracoholików i złego wpływu na dynamikę pracy grupowej, poziom stresu innych pracowników. Jak ktoś jest "pyskaty" to spokojnie można mówić, że niektórzy uznają za wadę naszą asertywność czy tendencję do swobodnego wyrażania swojego zdania.
Zapamiętam to, takiego określenia mi brakowało.
Cytat:
Napisane przez nyana89 Pokaż wiadomość
A ja właśnie dostałam telefon, że mam dziś do pracy nie przyjeżdżać, bo ruch zerowy i na 5h mi się nie opłaca. No cóż, będę o niemal 50zł biedniejsza w wypłacie, ale w sumie mogę sobie inaczej ten dzień rozplanować
Masz 10zł na godzinę? Masakra.


Opowiem wam mój dzisiejszy dzień bo był mega do bani, ale mimo to jestem spokojna.
Miałam wstać o 9, zjeść spokojnie śniadanie i wyjechać na tą rozmowę o 11, tak aby być spokojnie przed czasem. Leżę w łóżku i myślę sobie, że chyba coś długo nie dzwoni ten budzik. Patrzę na telefon z budzikiem, a tam godzina coś koło północy. Myślę sobie, że chyba coś tu nie pasuje, więc patrzę na drugi telefon, a tam 10:53! Nie wiem co się stało z tamtym tel, że się godzina przestawiła i nie zadzwonił. Ale to nic, ominęłam etap spokojnego śniadania i medytacji. Biegnę do łazienki, a tam okazało się, że dostałam okresu i zalało mnie jak nigdy... Opanowałam sytuację i już prawie mam wychodzić, a tu telefon. Pan się pyta czy mogę przyjechać wcześniej na tą rozmowę. Wytłumaczyłam mu delikatnie, że nie ma takiej opcji. OK, jadę. Oczywiście tankowanie po drodze, bo przecież miałam mieć na to czas. Na autostradzie taka ulewa, że nic nie było widać i wszyscy wlekli się jak ślimaki. Dojechałam, spóźniłam się tylko kilka minut. Oczywiście nie było tego faceta co miał ze mną gadać, tylko jakiś kierownik i dziewczyna, za którą miałabym być ja. Rozmowa na luzie tak jakbym ze znajomymi gadała, a nie była na rozmowie. Jakby stwierdzili, że mnie chcą, w co wątpię to miałabym sporą zagadkę czy się zgodzić. Ale to jeszcze nie koniec. Jadę do domu i co. BUM i auto rozwalone. Wjechałam, w ciężarówkę na rondzie bo ona zahamowała, a ja nie zdążyłam. Facet się nawet nie zorientował i odjechał, a ja mam cały przód rozwalony. Stwierdziłam, że nie stać mnie na lawetę, więc pojechałam tym rozwalonym autem 100km autostradą. Po drodze zadzwoniłam do szefa czy mogę wziąć auto służbowe na kilka dni, bo moje jest rozwalone. Na szczęście się zgodził. Więc zostawiłam moje rozwalone auto pod firmą i wróciłam służbowym. Nie mam pojęcia skąd wezmę kasę na naprawę tego złomu... No ale nic, już jestem w tortilli i nigdzie się lepiej dzisiaj już nie ruszam. Dobrze, że sobie kupiłam wczoraj piwo na dziś.

Jestem ciekawa czy ktoś to przeczytał w całości.


I cieszę się, że chcecie mnie brać na maskę, tylko, że moja maska się nie nadaje.
a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975 jest offline Zgłoś do moderatora