Dot.: Tylko jedno dziecko. Czy to był dobry wybór?
I u mnie tak jest, ale z zupełnie obiektywnych powodów. Kocham moją siostrę, martwię się o nią, ale nie jest ona taką naturalną przyjaciółką, do której lecę z problemami. Zresztą w ogóle nie mam takich osób, też ze wszystkim radzę sobie sama. Siostra mieszka daleko, ma zupełnie inny tryb życia i swoje problemy, ani nie chcę, ani nie widzę celu w zwierzaniu jej się np. z moich problemów czy to małżeńskich czy wychowawczych. Oczywiście o wszystkich ważniejszych wydarzeniach z mojego życia wie, ale w problemy jej nie zagłębiam.
|