[niezamienna_juz_na_nic]

Miałam dzisiaj natchnienie i postanowiłam ukręcić swoją wersję balsamu podocznego Hauszki, który właśnie mi się skończył. Skład mojego kremiku jest taki (wszystkiego dawałam "na oko"):
masło cupuacu - ok. 1 gram,
masło karite - jedna średnia grudka ,
masło kakaowe - tak samo ,
olej kokosowy - jakieś 0,5 ml,
wosk pszczeli - 4 płatki,
macerat z kasztanowca - ok. połowy mazidłowej próbki,
olej z pestek moreli - 20 kropel,
olej arganowy - 10 kropel,
olej z dzikiej róży - 3 kapsułki Biolandera,
olej z pestek granatu - 5 kropel,
kilka kropelek skwalanu,
koenzym Q10 - łyżeczka 0,15 ml,
kapsułka witaminy e.
Wyszedł bardzo hauszkopodobny, bo jest tak samo pomarańczowy i ma podobną konsystencję . Nie zdołałam podrobić tylko wspaniałego zapachu oryginalnego balsamu, ale trudno. Włożyłam go do słoiczka po Hauszce, testy będą już dziś .