Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czerwcówki 2016 cz. 4
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2017-09-03, 22:51   #622
201711281320
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
Dot.: Czerwcówki 2016 cz. 4

Cytat:
Napisane przez MariaFrancesca Pokaż wiadomość
Współczucia dla nocki, oby było lepiej.
Z biszkoptem - pamiętamy , tego chyba nie da się zapomnieć.


Fajnie, że się ogarniacie z remontem, kuchnia bardzo ładna.


My mamy za sobą pierwsze dni w żłobku. Twardsza okazała się Dorcia (choć moja mama twierdzi, że po prostu mniej rozumie) i w ogóle nie płakała, świetnie się bawiła, a jak przyszłam po nią za pierwszym razem to bardziej była zainteresowana pieskiem, który przyszedł na dogoterapię niż mną. Drugiego dnia bardziej interesowały ją starsze dzieci wychodzące na spacer. Każdego dnia były po godzinie. Kinga z kolei pierwszego dnia płakała ostatnie pięć minut, drugiego całą godzinę, trzeciego 45 minut. Jutro idą na 2 godziny. Teraz była moja mama więc trochę odpoczęłam.

Z tą kupką to chciałam wymyślić jakieś słowo, żebym i ja i one wiedziały, że to to, żeby mi się to przydało do odpieluchowania, taki miałam zamysł.

Na koniec w ramach relaksu zobaczcie sobie na to ogłoszenie klik.

No nie mogę! Niektórzy ludzie to mają fantazję I w ogóle otwarte podkłady sprzedawać/wymieniać

Myślisz, że naprawdę Dorcia mniej rozumie i dlatego nie płacze? Nie wydaje mi się żeby dziecko w tym wieku miało aż tak pstro w głowie żeby się nie zorientować w sytuacji Może po prostu jest odważniejsza i ciekawsza świata. No nie wiem...

A jak Ty się czujesz w domu bez dziewczyn? Nie pusto Ci i dziwnie?


Honcia kuchenka bardzo ładna się zapowiada. Fajne te dekory.
Co do ząbków to u nas wyszła jedna czwórka i to chyba właśnie tej nocy gdy chciałam wyskakiwać przez okno Jeszcze 3 zostały... Podobno czwórki najgorsze.


My mieliśmy pojechać w ten weekend do Zakopanego ale przez pogodę zrezygnowaliśmy. Udało mi się wyciągnąć tza w sobotę do Ustronia na obiad. Wjechaliśmy autem na Równicę i zjedliśmy w schronisku. Na szczycie tak pizgało, że wszyscy przemarzliśmy- Ignaś też. Termometr w aucie pokazywał 8 stopni i było strasznie wilgotno, bo byliśmy w chmurze.
Potem pojechaliśmy do domu po babci tza, który stoi pusty, odkurzyliśmy pająki, wywietrzyliśmy,zapaliliśm y w kominku i zostaliśmy tam na noc.
Po tym weekendzie Ignaś ma jeszcze gorszy katar, kicha i kaszle także BRAWO MY! Igora przed chwilą też ratowałam syropami i hasco septem , bo umiera, a jutro pierwszy dzień szkoły
201711281320 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując