[dacn]

Napisane przez visionAM

Bo:
- nie próbujesz nawet zrozumieć, że są różne sytuacje życiowe, różni pracodawcy i ludzie różnie znoszący ciążę
- wg Ciebie jak kobieta nie krwawi i nie rzyga jak kot to ma siedzieć w pracy do oporu
- praca biurowa to lajcik i niektórym się w doopach poprzewracało, że w ogóle śmią się czymkolwiek w takiej pracy stresować
- jak komuś coś nie pasuje to ma porozmawiać z pracodawcą, bo przecież każdy pracodawca jest cudowny i zrozumie taką sytuację

Do tego ze trzy razy zdążyłaś między wersami podkreślić jaką jesteś superwomen, co w kontekście pozostałych wypowiedzi wyraźnie wskazuje na to jak gardzisz kobietami, które pracują mniej, nie robią doktoratu, nie mają dzieci, psa, nie uprawniają sportu i w dodatku chcą z różnych uzasadnionych przyczyn w ciąży siedzieć w domu, a nie pracować do oporu itp.

To jest właśnie oderwanie od rzeczywistości, okraszone brakiem empatii i wyobraźni.

Nie mówię, że masz przyklaskiwać wyłudzeniom zwolnień lekarskich, bo kompletnie nie o to w tej całej dyskusji chodzi.

-Wiem, moja ciąża nie była fizjologiczna.
-Wiem,☠że są różni pracodawcy, od jednego który nie był fair się zwolniłam.
-Bez wskazań medycznych ZLA to oszustwo, przykro mi, że nie popieram wyłudzeń i kradzieży.
-Tak, praca biurowa jest pracą zdecydowanie najkorzystniejszą i najwygodniejszą dla ciężarnej.
-Nie każdy jest fair, dlatego istnieje Kodeks Pracy.
-Nie jestem super, ba nie raz tutaj pisałam, że nie wyrabiam, nie mam siły albo że ze zmęczenia jest mi słabo.
-Nie gardzę nikim.
-Nie popieram lenistwa, oszustwa i wykorzystywania społeczeństwa, mało we mnie lewicowego i egalitarnego podejścia do ekonomii.
-Nie jestem pozbawiona empatii, wtedy kiedy jest to uzasadnione.