[ruda_beksa]

Napisane przez michal100

Bo tych ludzi trzeba było nie straszyć jak Hillary tylko oszukać tak jak Trump. Czego boi się klasa robotnicza w USA (choć zresztą nie tylko w USA) ? Robotyzacji i braku pracy. Wystarczyło ugryźć się w język i nie mówić jak pani Clinton,że musicie się przekwalifikować,bo wylecicie z rynku pracy zastąpieni przez maszyny.
Trzeba było jak Trump mówić bajeczki,że Prezydent USA uratuje wasze miejsca pracy przed SI.
On tego nie zrobi,bo nikt nie jest w stanie postępu powstrzymać,ale w kampanii mówi się to co ludzie chcą usłyszeć a nie prawdę.

A, na tym polega geniusz strategii Bannona. Stworzyć wspólnego wroga (nielegalni imigranci! Meksykanie! gwałcą!), naobiecywać bzdur (kopalnie węgla wstaną z kolan!), i wykorzystać gniew biednych białych ludzi, skierowany na elity z wybrzeż i ich przedstawicieli (Obama, Hillary, republikańska arystokracja typu Romney). A to, że Trump ma tych biednych ludzi głęboko w , to inna sprawa. Oni już dali mu to, czego chciał. Jak się obudzą z ręką w nocniku, będzie za późno.

Swoją drogą, poza biednymi białymi Amerykanami nie znam drugiej grupy wyborczej, która tak zawzięcie głosuje przeciwko swoim interesom.

Demokraci schrzanili sprawę, bo wydawało im się, że można olać rosnący problem klasowy, uderzyć w identity politics i będzie super. No, nie, nie będzie. Do dziś demokraci nie mają przekonującej platformy.