[201704051255]

W USA wiekszosc ciuchow ma rozmiary plus size, a ichnie XS jest na mnie za duże, wiec 40stka, to jak nasze 44 pewnie.
Co do zbiorowosci, wiem, zjedzonoby mnnie gdybym napisala co mysle o bawelnianych workach ciazowych i kaczych bucikach
Jednak nie cierpie uogolniania, bo mysle, ze niejedno 38, czy 40 u ciwczacej kobiety z jedrnym cialem i bez cellulitu bedzie wygladac lepiej niz chudzinka bez miesni za to z zapasem tluszczu mimo malutkiego rozmiaru.
Ina sprawa jest taka, ze kobiety na ulicy sa ubrane naprawde fatalnie i wiele, bardzo wiele dobiera stroj kaleczac swoja figure, wiec nie wiem dlaczego czepiac sie grubych, jesli chude potrafia wygladac rownie paskudnie.
Mozna sie umiec ubrac, albo nie i to nie zalezy od rozmiaru. Nie mowie o dziewczynach powyzej 100kg, bo im faktyczie trudno znalezc cos co dobrze lezy.

Zdziwilas mnie tym olowkiem, bo wedlug tych dwoch brzydkich pa z UK dla duzych bioder odpada zdecydowanie olowek, miedzy innymi dlatego nie nosze, bo czulam sie jak karaczan.
Aha i j lo w mini faceci lubili a też ma grubo ponad 100.