[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Hultaj

a ja obejrzałam do konca.
przecież ona powiedziała że nie chodzi o wydzielanie czekoladki za grzeczny niegrzeczny ale raczej podsumowała że facet w związku powinien się starać bo jak dostaje wszystko na tacy i zero wymagań to się nie wysila bo nie musi.

No ja też obejrzałam i wiem że tak powiedziała, ale chwilkę później zaprzeczyła sama sobie. Dla mnie to było takie "wiem że zaraz palnę coś głupiego, więc powiem że wcale nie chodzi mi o to, o co mi chodzi".
Ja raczej wyznaję wzajemne podawanie sobie wszystkiego na tacy, miłe gesty dlatego, że ma się taką potrzebę wobec drugiej osoby, seks kiedy jest ochota i możliwości. Nie zauważyłam żeby to demotywowało, raczej przeciwnie, ma się potrzebę odwdzięczenia za to wszystko. A gdyby coś się rozjechało to wolałabym jednak powiedzieć, że mamy problem i dać mu szansę na prawdziwą reakcję, Nie potrzebuję zachowań, które nie wynikają z czyjejś potrzeby, tylko z tego, że obiecałam pieskowi ciasteczko. I chyba prędzej narzygałabym człowiekowi w twarz niż powiedziała, że mam na niego taaaką ochotę kiedy zabiera mnie do restauracji. Jak można się tak upokorzyć.