2018-08-19, 19:33
|
#55
|
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Koniec lata - coroczne dołki około jesienne
wreszcie wątek dla mnie
myślałam, ze moja summertime sadness to jakaś personalna historia. Nikt z ludzi, których znam tak nie ma.
Jesień zawsze źle mi się kojarzyła, bo niestety zawsze mi się coś złego przydarzało- a to strata pracy, porzucenie studiów itp.
Do tego dołuje mnie jak wszystkie tutaj ciemność i zimno.
z roku na rok mam coraz gorzej- zauważylam, że z roku na rok mam w pokoju więcej lamp- po prostu podświadomie mnie przeraża ta ciemność. Suplementacja wit d,magnezem nic nie działa. Odżywiam się w miarę zdrowo i nawet w zimę ćwiczę. W sumie świeżego powietrza mam dosyć, bo do pracy całorocznie, bez względu na pogodę jeżdże rowerem.
Jestem w ogóle typem, co uwielbia świeże powietrze, i wiele godzin latem spędzam na zewnątrz. Jestem pasjonatką roweru, co szczególnie mi dokucza zimą i jesienią, bo czuję się jak bez ręki (choć gdy pogoda dopisuje, to bez względu na porę roku staram się jeździć).
Październik i listopad to koszmar. POtem grudzień święta, jakoś zlatuje, po nowym roku już powoli dni się wydłużają i odliczam do wiosny.
Ktoś pisał o zmianie czasu. Ja totalnie tego nie kumam. Nie zauważam, żadnego krótszego/dłuższego dnia. Oprócz dnia, w którtm jest zmiana czasu.
A w ogóle to czy jest jakiś zapach, który się wam szczególnie z jesienią kojarzy?
bo u mnie to:zapch mokrej ziemi, zapach smażonych powideł śliwkowych
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762
km
|
|
|