Dzisiaj jak skakałam po kanałach w tv widziałam reklamę tele zakupów – reklamowali szczotkę stymulującą porost włosów
Super masująca, wibrująca szczotka laserowa, dzięki której pobudzimy mieszki włosowe, tak, że jest ona ratunkiem nie tylko dla ludzi, którym włosy dopiero zaczynają się przerzedzać ale również dla już całkiem łysych
Technologia, na której oparte jest działanie super szczotki (sic!), została stworzona przez NASA
Tę super szczotkę możemy kupić za jedyne 299zł + koszty przesyłki – to przecież niebywała okazja, no nie??
A ja nie zamówiłam... taka okazja...
Niesamowicie rozwalają mnie reklamy tego typu. Gdyby to było takie proste jak przedstawiają to w tv to wszyscy mielibyśmy burzę włosów i super sylwetkę – bo chyba każdemu (zdesperowanemu) udałoby się uciułać te (jedyne) 300 czy 500zł na szczotkę czy jakiś sprzęt do ćwiczeń
Przyznam, że kiedyś sama, oglądając te reklamy, myślałam o zakupie jakiegoś badziewia w nadziei, ze to pomoże i np. po miesiącu, ćwicząc zaledwie 10 – 15 minut dziennie, bez żadnych diet i wyrzeczeń, będę miała figurę jak marzenie
Na szczęście takie zaćmienie umysłu miałam tylko przez chwilę i nigdy więcej nie wróciło