[Maaagda8901]

Napisane przez Megula8i8

OtoJa90- ja urodziłam pod koniec 21t.c. powiem ci ze ja nie mogę narzekać na opiekę, też raz na parę godzin ktoś przyszedł zapytać jak się czuje i czy czuje że cos idzie, ale może też nie przyspieszali bo to był mój pierwszy poród. Później jak już zaczęły się mega silne skurcze to co raz przychodziły Panie i dolewamy mi kolejne dawki przeciwbólowych. Ale urodziłam bez ich pomocy- tego nie zaprzecza. Sam koniec był w gabinecie bo niestety dziecko nie wyszło całe. Po wszystkim jak poprosiłam o zobaczenie dziecka to położna przyniosła bez problemu. Partnera też wpuściły do salki żeby się z dzieckiem pożegnał. Najmilej wspominam Panią Marie ( jeśli dobrze zapamiętałam imie). Tak jak pisałam ci wcześniej- urodziła. Dopiero po 4 dniach. Krwawienie było jednego dnia a poród poszedł innego. Polecam chodzić i kucac- mi to pomogło na końcu żeby się wszystko rozciagnelo i poród zaczął.



Z innej beczki- słyszeliście że prof Dębski zmarł? Masakra....Ja "dzięki" niemu trafiłam na oddzial. A przyjechalam z Wroclawia szukać pomocy.

Słyszałam. Nie znałam go, ale dużo o nim czytałam przed samą T.
Dlaczego jechalas z Wrocławia do Warszawy? Nie chcieli Ci we Wrocławiu zrobić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz