[lulucelo]

to ja powiem ze pojechalismy banda koedukacyjna na miasto, bo ja to mam wszystkich znajomych takie lazegi ze nic nie zorganizuja to sie musialam sama za to brac, ale ze bylo pozno to zadna pizzeria nie wyszla i wyladowalismy w kfc potem pochodzilismy po barach az skonczylismy w dyskotece Don kichot , francuzki walily wodke, inni pili piwsko ,a ja tak dyskretnie powolutku saczylam jedno piweczko z sokiem przez caly wieczor, az sie skapneli ze ja nie pije no i wtedy sie zaczelo , posadzili mnie otoczyli ciasnym kregiem darli geby po francusku i po angielsku i do tego szwagier po polsku, przyniesli piec kieliszkow wodki i bylo Pij pij pij !!!!! nawet cholery mi przepitki nie przyniesli, no a ja wiecie ten tego nie przyzwyczajona i pije jeden drugi trzeci, czwarty, przed piatym ucieklam do kibelka i czuje ze odlatuje a oni mnie za frak i dawaj dalej, wiem ze chcialam im uciec to na stol wlazilam, ale akurat moja szwagierka zaczela wymiotowac wiec ucieklam, mowie do bramkarzy ze uciekam z panienskiego ale ciiiiiiiiiiiiiii.... siadlam sobie na laweczce i odplynelam, znalezli mnie kolo czwartej, siedzialam i darlam gebe ze " MAM 26 lat , po raz pierwszy jestem pijana, bo nie francuzi zmusili , a na 10 mam do ksiedza bo w sobote ( a byl czwartkowy wieczor) biore slub !!!!i to w trzech jezykach bo jeszcze cos po wlosku sie produkowalam zawiezli mnie do domu mama sie cieszyla ze w koncu jestem pijana a na drugi dzien wstalam o 7 rano tak samo pijana jak bylam i chcialam za wszelka cene wytrzezwiec bo na 10 faktycznie mialam do ksiedza , ksiedza nie bylo byl w kurii a ja z orgnista gadalam ( okazalo sie ze nie mamy skrzypaczki ) i wmawialam mu moja migrene o dziwo moje szczescie wrocilo trzezwe