Ja wczoraj byłam na wizycie. W ogóle pierwszy raz miałam taką akcję, że przez cały miesiąc
myślałam, że jestem zapisana na 21.03 a okazało się, że moja wizyta była 14.03 i oczywiście się na niej nie pojawiłam. Nie wiem czemu cały czas ubzdurałam sobie ten termin
. Na szczęście zostałam wepchnięta w kolejkę ale wstyd mi
.
Okazało się, że równo przez 2 miesiące spadła mi hemoglobina(z 12,3 na 10,54) i hematokryt (37,7 na 32,1) a TSH się poprawiło z (3,05 na 0,877) FT4 1,14 na 1,18.
Cały czas mam brać euthyrox 25 i dostałam 2 razy dziennie żelazo.
Ja kojarzę, że w poprzednich ciążach też miałam koło 10, może na późniejszym etapie ale żelaza nie miałam przepisanego. Przecież po tych 2 tabletkach to ja nie wiem co jaki czas zawitam do kibelka na "2" jak już teraz tak średnio jest.
Niby lepiej się czuję niż w I trymastrze ale faktem jest, że strasznie się męczę i robię podstawowe rzeczy na raty.
Przestudiowałam internety. Obkupiłam się dzisiaj w te "żelazowe" produkty i będę coś kombinowała, żeby polepszyć tą morfologię.
Dostałam skierowanie na przeciwciała anty-Rh, CRP (??!!), i morfologię na za 2 tygodnie.