Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zapuszczanie włosów cz. VIII
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-03-24, 18:13   #72
fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 862
Dot.: Zapuszczanie włosów cz. VIII

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;86629289]Ja mam włosowy kryzys. W styczniu chciałam przyciemnić włosy do naturalnego koloru więc kupiłam farbę palette ciemny blond i wyszły takie ciemne, że masakra Rozjaśniłam je trochę rozjaśniaczem w spray'u z Joanny i teraz mam taki brąz ze sporą przewagą rudego pigmentu.
Żeby było śmieszniej to w ubiegłym roku też przyciemniłam włosy, wyszły prawie czarne i po rozjaśnianiu i nałożeniu farby docelowej miałam piękny blond... Teraz powstrzymuje mnie to, że boję się zostać łysa [/QUOTE]

Haha przypomniałaś mi moje eksperymenty
To było 15 lat temu, gdy pierwszy raz zafarbowałam włosy. Fryzjerka zrobiła mi czerwone pasemko (ach te nastoletnie szaleństwa ), które w ekspresowym tempie wypłukało się do różowego porzygu... Zafarbowałam Palette w odcieniu ciemny brąz. Włosy miałam czarne, przepalone i niesamowicie wypadały. Makabra
Obecnie farbuję już tylko u fryzjera, teraz mam najjaśniejsze włosy w swoim życiu i przyzwyczajam się do nich. Uważam, że nikt nie zrobi włosów tak dobrze jak fryzjer.

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;86630655]Obecnie są minimalnie za zapięcie od stanika więc niby długie ale dla mnie jeszcze nie wystarczająco [/QUOTE]

Tęsknię za taką długością, ale już niebawem i też będą długie

[1=1c04c0ef348ca38f90d52b5 9e9c2f570f7211256_63ab873 f96396;86631222]Twoja wzmianka o fryzurach z lat 90. przypomniała mi to: KLIK!
[/QUOTE]

Uwierz mi, że niektóre foty mnie dosłownie przeraziły, aż bałam się patrzeć

Cytat:
Napisane przez chimay Pokaż wiadomość
Dziwi mnie, że influencerzy zafascynowani latami 80/90 jeszcze nie zaczęli paradować w takich fryzurkach do kompletu z mom jeans, workowatymi katanami i ścioranymi giga-adidasami. Nie ma dla mnie większej katastrofy estetycznej niż lata 90., bo wtedy dorastałam i też przerobiłam styl na bezdomnego. Tylko że wtedy nie było wyboru i nie pojmuję, że teraz ktoś z własnej nieprzymuszonej woli chce te ciuchy nosić
Mam identyczne zdanie. W dodatku pracuję w branży fashion i z takimi cudami spotykam się codziennie... a tragiczne kopytoadidaski mnie przerażają
Z takim stylem jak z każdą modą. Za kilka/kilkanaście lat wstyd będzie tym osobom patrzeć na swoje zdjęcia.


[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;86632105]Ta z mentholem brzmi super nazwa brzmi azjatycko, to jakieś klimaty wschodu?

Zaglądam regularnie do kalendarza i jakoś szczęśliwie się składa, że kosmetyki które mają ważność 6 miesięcy akurat używam regularnie więc zdążę je wykończyć [/QUOTE]

Powinnam ten sam sposób wdrożyć przy moich kosmetykach do twarzy, bo o ile włosowo trzymam się wersji minimum (skończy się maska to kupię kolejną), tak w temacie kosmetyków pielęgnacyjnych jest u mnie masakra.
fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując