Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Zapuszczanie włosów cz. VIII
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2019-03-25, 08:32   #74
60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 17 201
Dot.: Zapuszczanie włosów cz. VIII

[1=1c04c0ef348ca38f90d52b5 9e9c2f570f7211256_63ab873 f96396;86632788]Tak! Kiminomoto i Yanagiya to japońskie cuda Masz jakieś ulubione wcierki?[/QUOTE]

Byłaś w Japonii?
Moją ulubioną wcierką jest ta z kozieradki

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;86633011]Haha przypomniałaś mi moje eksperymenty
To było 15 lat temu, gdy pierwszy raz zafarbowałam włosy. Fryzjerka zrobiła mi czerwone pasemko (ach te nastoletnie szaleństwa ), które w ekspresowym tempie wypłukało się do różowego porzygu... Zafarbowałam Palette w odcieniu ciemny brąz. Włosy miałam czarne, przepalone i niesamowicie wypadały. Makabra
Obecnie farbuję już tylko u fryzjera, teraz mam najjaśniejsze włosy w swoim życiu i przyzwyczajam się do nich. Uważam, że nikt nie zrobi włosów tak dobrze jak fryzjer.


Powinnam ten sam sposób wdrożyć przy moich kosmetykach do twarzy, bo o ile włosowo trzymam się wersji minimum (skończy się maska to kupię kolejną), tak w temacie kosmetyków pielęgnacyjnych jest u mnie masakra.[/QUOTE]

Jak przeczytałam o różowym porzygu to się prawie rozpłakałam ze śmiechu
Nie chce wrzucać wszystkich fryzjerów do jednego wora ale ci na których ja trafiałam to nie wiem jakim cudem zdecydowali się na taki zawód. Wychodzę z założenia, że jak ja sobie zepsuje włosy to trudno ale jak mi zepsuje fryzjer i ja jeszcze za to zapłacę? No nie, nie, nie

Ja mam strasznie dużo kosmetyków do ciała... Odkąd odkryłam kosmetyki the body shop i Yves rocher to gromadzę
60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując