[Olkaaaa_s]

Napisane przez cava

Skakanie na skakance jest bardzo ciężkim mięśniowo ćwiczeniem i naparwdę 30 minut jednostajnego skakania to jest BARDZO!!!! bardzo dużo.
radziabym zaczynać od interwałów, np na początek 4-6 powtórzeń po 45 sekund z przerwami między nimi nawet do 20 sekund.
lpeiejzwiekzsac tempo niż monotonnie za przeproszeniem napierniczac ciałem o ziemię przez 30 minut. każdy podskok to jest uderzenie ciałem o ziemię! Do tego trezba tkanki zahartować, zeby to wytrzymały bez kontuzji.

Potem albo dokładać ilość powtórzeń, lub zwiększac intensywność stosując skakanie crossfitowe : 2 obroty skakanki na 1 podskok obunóż, albo wydłużać czas skakania.


Bo naprawdę sobie można potężną kontuzję łydek zasponsorować jak się zacznie ze zbyt grubej rury.




Ale ogólnie skakanie bardzo OK, już Jane Fonda czyli matka współczesnego fitnesu powiedziała, ze podstawą całego fitnesu są właśnie podskoki.

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

O jak idealnie wstrzeliłam się w temat Postanowiłam robić krótkie interwały po ćwiczeniach w dniu góry i dzisiaj skakałam 15 minut różnymi stylami i różnym tempem, właśnie tak, jak pisała Cava. 15 minut upłynęło jak z bicza strzelił, a ja byłam padnięta i szczęśliwa Od jakiegoś czasu skakankę traktuję też jako część rozgrzewki w celu podbicia tętna i podwyższenia temperatury ciała (d0 5 minut) i sprawdza się super

Napisane przez cava

No to trzymam kciuki, żeby takich dołków (a przede wszystkim powodów do nich) było jak najmniej i żeby trening i dobre jedzenie hulały!

Napisane przez agula288

Mam pracę siedzącą i tak poza tym muszę znaleźć sobie jakiś domowy sport ;/ Szczególnie, że nie mam możliwości chodzenia na siłownie ( mieszkam w domku i mam za daleko).

Polecam hantle regulowane, można sobie zrobić domową siłownię małym kosztem na małej przestrzeni narazie ćwiczę siłowo w domu wykorzystując hantle, minibandy i długie gumy oporowe i jest super. Narazie operuję jeszcze niedużym ciężarem, więc kiedy osiągnę maksimum możliwości mojej domowej siłowni, to kupię sobie w końcu karnet (zmieniam branżę i idę na etat, więc jest szansa na multisporta ).

Napisane przez Higurashi

Ja poza chodzeniem na pole dance 3-4 razy w tygodniu to nie pojawiam się w sumie na zajęciach grupowych. Jakoś nie lubię. Chwilowo ćwiczę sobie w domu, bo nie mam weny na siłownię - cardio wolę w domu, bo sama bieżnia nudzi, a treningi siłowe z żelastwem za bardzo obciążały mi plecy w połączeniu z rurą. Ćwiczę z minibandami głównie, skupiam się na tyłku

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Fajne zestawy ćwiczeń z minibandami ma Agata Zając (youtube), polecam